top of page

O moralności Szełemeja

  • Zdjęcie autora: concertoconcerto
    concertoconcerto
  • 25 sie
  • 3 minut(y) czytania

ree

O Wałbrzychu znów głośno w całej Polsce. Tym razem nie z powodu zadłużenia miasta czy bezprecedensowej, bezsensownej akcji policji podczas spotkania z Robertem Bąkiewiczem na placu Magistrackim.


Portal Republika opublikował fragment skandalicznego wywiadu prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja, udzielonego radiu Echo24. W rozmowie tej włodarz miasta pogardliwie wypowiadał się o Prezydencie dr. Karolu Nawrockim, jego elektoracie oraz nadal podważał legalność wyboru głowy państwa.


Poniżej treść kompromitującej wypowiedzi włodarza Wałbrzycha.

„(…) czy po tych kilku dniach od jego zaprzysiężenia przekonała się pan do głowy Państwa czy nie?

- W żaden sposób. Jego pierwsza aktywność - pana Nawrockiego - wskazuje, że rzeczywiście jest to w jakimś sensie precedens, że osoba o takim życiorysie, prezentująca tak niski poziom kwalifikacji moralnych, etycznych i chyba również intelektualnych została głową państwa. Jak rozumiem, że jest całkiem spore grono również konstytucjonalistów, prawników, którzy ten wybór z punktu widzenia czysto formalno-prawnego, na przykład braku decyzji Sądu Najwyższego o ważności, kwestionuje tą prezydenturę. Ja nie zmieniam opinii, ponieważ widzę jak zachowuje się pan Nawrocki w pierwszych dniach swojego urzędowania kokietując środowiska, które do tej pory cały czas i również dzisiaj trudno nazwać tymi, które mają nam wyznaczać kierunek rozwoju społecznego, kulturalnego, ekonomicznego, kierunek rozwoju Polski. Musimy to jasno powiedzieć. Tak się stało, takie są wyroki demokracji, a to nie zmienia oceny tej postaci.

Czyli zaproszenia do Wałbrzycha nie będzie?

- W żaden sposób.”


Warto przypomnieć, że podczas kampanii wyborczej Roman Szełemej należał do najbardziej aktywnych – i to w skali całego kraju – części machiny nienawiści wymierzonej w ówczesnego kandydata Karola Nawrockiego. Wtedy publicznie wygłaszał oszczerstwa i insynuacje, m.in. w wywiadach dla TV Wałbrzych, publikując je w mediach społecznościowych oraz na ulotkach, które osobiście rozdawał mieszkańcom.

Wydawało się, że po zakończeniu jednej z najbardziej brutalnych kampanii wyborczych w historii Polski ataki na Prezydenta RP ustaną. Przykład Szełemeja pokazuje jednak, że zamiast okazać głowie Państwa należny szacunek, woli on dalej dzielić społeczeństwo.

Nie wiem, czy na taki stosunek Szełemeja do Prezydenta – wyrażony w przytoczonym wywiadzie – ma wpływ jego stan zdrowia, o którym mówi się w Wałbrzychu. Wiem jednak, że nie posiada on żadnego moralnego prawa, aby cenzurować działania Prezydenta czy oceniać jego cechy osobiste.

Pytanie do dr. Szełemeja: co oznacza „osoba o takim życiorysie”? Czy to tylko wyraz pogardy wobec człowieka z blokowiska, który uprawiał boks, ukończył studia na Uniwersytecie Gdańskim, zdobył doktorat nauk humanistycznych, studiował także na Politechnice Gdańskiej, został dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, prezesem IPN, a następnie – z woli narodu – Prezydentem RP?


Szokujące jest stwierdzenie, że dr Nawrocki ma „niski poziom kwalifikacji moralnych, etycznych i intelektualnych”. Kto to mówi? Jeden z największych hipokrytów, osoba o pogmatwanym życiem rodzinnym, nadużywająca swoich uprawnień, łamiąca prawo, stosująca korupcję polityczną, siadająca w pierwszych ławach kościelnych mimo łamania praw Bożych i Kościelnych, podobnie traktująca „Solidarność”. Ten sam, który traktuje urząd prezydenta miasta, Radę Miejską i szpital, w którym pracuje, jak prywatny folwark.

Podważanie kwalifikacji intelektualnych autora ośmiu książek i kilkudziesięciu publikacji naukowych jest zwykłym chamstwem, zainspirowanym politycznym zapotrzebowaniem środowiska, którego jest jednym z liderów.

Co łączy, a co różni Karola Nawrockiego od Romana Szełemeja? Obydwaj mają doktorat – i na tym podobieństwa się kończą. Pierwszy jest Prezydentem Polski, drugi – prezydentem Wałbrzycha, miasta będącego na skraju bankructwa. Pierwszy sprzeciwia się Zielonemu Ładowi, drugi jest jego gorliwym zwolennikiem. Dr Nawrocki jest przeciwnikiem przymusu szczepień, Szełemej postulował obowiązek ustawowy, próbując wprowadzić go uchwałą Rady Miejskiej. Nawrocki opowiada się za suwerennością państw w UE, Szełemej ślepo popiera centralizacyjne działania Brukseli. Prezydent Polski, w przeciwieństwie do jego krytyka, jest wzorem wierności małżeńskiej. Dr. K. Nawrocki jako katolik wypowiada się za ochroną życia, a dr R. Szełemej jako katolik popiera zwolenniczki aborcji na życzenie.

Pierwszy usuwał z przestrzeni publicznej pomniki sowieckich okupantów, drugi bronił wałbrzyskiego „Iwana”. Obaj różnią się w sposobie pojmowania patriotyzmu i popularyzowania najnowszej historii Polski, czego przykładem może być ich stosunek do jednego z największych bohaterów jakim był Rotmistrz Witold Pilecki. Dr Karol Nawrocki promował wiedzę o Rotmistrzu, a prezydent Wałbrzycha (łamiąc prawo) skutecznie zablokował nadanie nazwy wałbrzyskiej obwodnicy (dzisiejszej „Europejki”) Aleja Rotmistrza Witolda Pileckiego. Po wyborach Nawrocki oświadczył, że po katolicku wybacza wszystkim, którzy prowadzili przeciw niemu jedną z najbardziej brutalnych kampanii po 1989 r. Szełemej natomiast nadal pielęgnuje w sobie nienawiść do przeciwników politycznych i ich wyborców.


Panie Romanie – nie będę sugerował drogi do konfesjonału, bo mimo pochlebstw wielu wałbrzyskich duchownych, najwyraźniej sam Pan ją sobie zamknął. Proszę jednak spojrzeć w lustro i zadać sobie pytanie: dlaczego pomawia Pan człowieka, którego Pan nie zna, nie mając żadnego udokumentowanego faktu na poparcie swoich zarzutów?

Przy Pana wykształceniu i funkcji szokuje tak niski poziom moralny. Więcej Pan zyska, uznając, że Pański obóz polityczny po prostu przegrał. Wygrała Polska – suwerenny kraj w Unii Europejskiej!


Jerzy Langer

Komentarze


bottom of page